Moje Szczęście - to mój kochany mężulek. Tak go często nazywam, bo i tak jest. Wczoraj wrócił wieczorem z pracy (ostatnio piszą jakiś skomplikowany program informatyczny) i nie zapomniał oczywiście o mnie. Dostałam bukiet pięknych mieczyków. On wie, że kocham kwiaty. Lubię układac je w wazonie, patrzeć na nie, wąchac je i po prostu cieszyć się nimi. To miłe, że mimo upływu 22 lat naszej znajomości i miłości, wciąż o tym pamięta i od casu do czasu, znienacka przynosi mi taką niespodziankę - to moje Szczęście ukochane.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tylko pozazdrościć takiego męża!
OdpowiedzUsuń