wtorek, 26 stycznia 2010

Dobry rok

"Dobry rok" to tyłu jednego z wielu moich ulubionych filmów. Właściwie poleciła mi go siostra i dla niej go obejrzałam ale teraz czynię to egoistycznie dla siebie, dla mojej psyche, która totalnie się przy tym filmie wyluzowuje. Po tylu razach oglądania mogę już pozwolić sobie na bardzo wnikliwą analizę każdej sceny. Szukam w nich ukojenia, spokoju i pomysłu na moje miejsce na ziemi. Uwielbiam scenę końcową. Jest taka sielankowa, tyle w niej szczęścia i tyle zrozumienia co tak na prawdę liczy się w życiu. Czerpię z niej garściami tę południową radość życia, tę umiejętność cieszenia się z radości dnia powszedniego. Trudne to bardzo (szczególnie, gdy brak takiego słońca, jakie tam widać i takich widoków) ale myślę, że gdy tego się już człowiek nauczy, to może powiedzieć, że jest prawdziwie szczęśliwy. Oczywiście obok ma przy sobie ukochane osoby - bo to gwarancja szczęścia.
Jak mówiłam - to film o byciu i smakowaniu chwili - a w tym ogrodzie to nie jest trudne!
Winnica La Siroque
Oglądając takie sceny nie mam problemu z odpowiedzią na odwieczne pytanie społeczeństwa naszej cywilizacji: BYĆ czy MIEĆ? Wybieram to pierwsze!

Max w pełni szczęścia.

poniedziałek, 25 stycznia 2010

Idziw wiosna?

Na dworzu (rano) termometr wskazuje nieustannie -21 a nawet -25 C, a ja tęsknię już za wiosną, więc zajrzałam do lodówki, gdzie przechowywałam cebulki hiacyntów. Obie z Niką nie mogłyśmy uwierzyć. Cztery cebulki owinięte w gazetę zaczęły już kiełkować. Nie zastanawiając się długo wsadziłam je do kieliszków z wodą. Jest szansa, że może na wiosnę będę miała "swoje" hiacynty.
Jakby tego było mało storczyk z zeszłego roku szykuje się do pokazania się w pełnej krasie (zawiązałam mu nawet małe czerwone wstążeczki by go nikt nie zauroczył) - co sprawiło mi wielką radość, gdyż do tej pory żaden z moich storczyków nie przetrwał zbyt długo mojej pielęgnacji więc z tym dałam sobie całkowity spokój olewając go totalnie. Chyba się wnerwił i chce pokazać na co go stać. Proszę bardzo.......

czwartek, 21 stycznia 2010

Podarunki

W tym roku postanowiłam obdarować najbliższych nie tylko prezentami kupnymi ale również zrobionymi własnoręcznie. Muszę przyznać, że sprawiło mi to wielką frajdę i dostarczyło nie mało zabawy.
Chusteczniki dla mamy i sióstr oraz taca i jeszcze jeden chustecznik dla dla teściowej.