Szafka skończona. Dużo kosztowało zreperowanie uszkodzonych miejsc. Wiele z nich zostawiłam - nadały wyglądu starego, skornikowanego mebla. Częśc musiałam pokryc metodą decoupage, gdyż szafka wykonana jest z cienkich, drewnianych płyt i ciężko było usunąc to co zniszczone bez dalszej jej dewastacji. Okazało się, że pod niemal czarną powłoką wcześniejszej bejcy, ukryło sie dośc ładne usłojenie drzewa tekowego.
Tu zdjęcie bez lampy aparatu, która dodaje całości nieco większego nasycenia koluru niż w rzeczywistości.
Witaj Dolores:)Bardzo dziękuję za odwiedzenie mnie:) i pozostawienie tak wielu miłych słów!
OdpowiedzUsuńSzafeczka wyszła uroczo...z pewnością wpadnę do Ciebie na dłużej poczytać resztę postów>
pozdrawiam serdecznie
Dziekuję za miłe słowa.
OdpowiedzUsuńDzisiaj, już nie pamiętam przez czyjego bloga trafiłam do Ciebie. Już wiem będę Twoją zagorzałą czytelniczką.
OdpowiedzUsuńBardzo sie cieszę i dziekuję.
OdpowiedzUsuń