czwartek, 2 lipca 2009

Pudełko życia

Wczoraj oglądałam film "Amelia" i jeden z bohaterów powiedział, że życie jest dziwne...w dzieciństwie czas wlecze się i wlecze a potem nagle człowiek ma 50-lat. Wszystko co zostało z dzieciństwa mieści się w zardzewiałym pudełku... I wtedy pomyślałam, że chciałabym, by moje pudełko życia było troszkę obszerniejsze i kolorowsze (no, może coś jak kuferek, a może szafa czy garderoba cała?!). I wtedy zrodziła się (a właściwie dojrzała) myśl, by pisać bloga o mnie, o moim życiu, przemyśleniach, radościach i miłościach do tego co mnie otacza. Byłabym nieszczera, gdybym nie wspomniała, iż od jakiegoś czasu poczytuję w wolnych chwilach cudze blogi i nie jeden raz poprawiły mi humor i nastawienie do świata. Kiedy bowiem widzę ludzi (bloggerki - choć nie wiem czy jest takie słowo) tak pozytywnie nastawionych do życia i potrafiących cieszyć się z każdej drobnostki - to i mi samej żyć się chce, wszystko wydaje się takie proste, harmonijne i doskonałe; w powietrzu unosi się miły aromat, świat łagodnieje i zatrzymuje się na chwilę by zauważyć motyla na kwiatku, ptaszka w gniazdku, mrówkę dźwigającą igłę sosnową, i ogarnia mnie wielka miłość do wszystkich i do wszystkiego. Wtedy mam ochotę stanąć bosymi stopami na zielonej mazurskiej łące, przed letnim domem moich rodziców, wznieść ręce ku słońcu i wykrzyczeć najgłośniej jak mogę, że kocham to moje życie, kocham ten świat. Takich uniesień chciałabym doznawać jak najczęściej - i tak jest za każdym razem gdy czytam pewne blogi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz